Znajdziesz wiele miejsc z tym znanym włoskim deserem, ale są takie, które się wyróżniają i przyciągają raz za razem. Od zawsze urzeka smakiem, teksturą, po prostu rozpływa się w ustach.
Podczas ostatniego pobytu w tym Wiecznym Mieście próbowałam tego smakołyku w najbardziej znanych miejscach. Przyznam, że ciekawie było wejść do cukierni w której specjalnością było tylko tiramisu w wielu osłonach, a gdzieś pobocznie dostępna kawa i inne słodkości.
Przyznam, że tiramisu i lody to były dwa moje ulubione desery i posiłki podczas pobytu w Rzymie, gdzie spędziłam siedem cudownych dni i zwiedziłam wszystko co mogłam za najmniejsza kwotę jaką się dało.
Kolejność miejsc jest od wg mnie najlepszego do nieco słabszych ale równie dobrych.
1. Zum
Kiedy czytałam o Zum, wiedziałem, że muszę odwiedzić tą kawiarnię. Bardzo lubię tiramisu. Uwielbiam je i zdarzyło mi się robić (przepis w deserach), więc myśl o wejściu do raju tiramisu we włoskiej stolicy była euforyczna.
Jeśli zastanawiasz się, dlaczego nazywa się Zum, to jest to skrót od kluczowych składników tiramisu: zucchero (cukier), uovo (jajko) i mascarpone (ser). Sprytnie, prawda?
Kawiarnia jest nowoczesna i niewielka, ale przytulna. Po wejściu dwie rzeczy wpadają od razu w oko. Po pierwsze, istnieje laboratorium deserowe. To magiczne miejsce. Za dużą taflą szkła można zobaczyć, jak desery są ubijane i układane warstwowo. Po drugie, znajduje się tam gablota, w której mieszczą się wszystkie odmiany świeżego tiramisu, a naprawdę mają wiele smaków1): klasyczne, amaretto, marsala, pistacjowe; owocowe i Gusto Zum (herbatniki i orzechy laskowe), czy też rumowe.
Prócz tego była również samodzielna lodówka, w której znajdowały się inne desery. Wszystkie wyglądały rewelacyjnie.
Jadłam w tym miejscu dwa razy. Spróbowałam klasycznego tiramisu z świeżo paloną kawą oraz tiramisu rumowe przy kolejnej wizycie. Za każdym razem nie mogłam się doczekać, żeby łyżeczkę w deser, wyglądał tak niesamowicie apetycznie.
To Było Idealne! Mascarpone było słodkie i kremowe. Biszkopt w środku był wilgotny i namoczony w kawie, ale nie był rozmoczony. Wszystko w tym tiramisu było zrównoważone. PO PROSTU CHCIAŁO SIĘ JEŚĆ! Cieszyłam się każdym kęsem, więc Zum był bez wątpienia bezapelacyjnie najlepszym wyborem.
Z przyjemnością obserwowałam cukierniczkę w akcji. To było jak deser i show zarazem!
Oczywiście zakochałem się w Zum. Chciałabym spróbować więcej smakołyków, szczególnie innych smaków i ciasteczek tiramisu! Ale niestety mój apetyt i portfel na to nie pozwalał na więcej. Zum z pewnością postawił poprzeczkę wysoko i na pewno wrócę w to miejsce, jeśli będę w Rzymie ponownie.
2. Pompi
Wszyscy opowiadają o Tiramisu z Pompi i chwalą się zdjęciami z tego miejsca (a raczej miejsc, bo jest ich kilka). Chyba to najsłynniejsze tiramisu w Rzymie.
Pompi jest znane jako il regno del tiramisu, czyli królestwo tiramisu. Lodówki wypełnione są pudełkami z zapakowanymi elegancko deserami tiramisu w różnych rozmiarach i smakach. Spora część ludzi, turystów, zasiada niedaleko lokali i zajada się smakołykiem prosto z pudełek, a można się nimi cieszyć przez cały rok.
O ile samo miejsce nie jest specjalnie urokliwe i tak klimatyczne jak w ZUM, to biorąc wygodne pudełko na wynos mogłeś cieszyć się smakiem tiramisu w wybranym przez siebie miejscu, chociażby na Schodach Hiszpańskich.
Wybór smaków był równie duży, jak w ZUM. W pudełeczku znajdował się spory, prostokątny kawałek świeżego tiramisu (próbowałam klasyczne oraz z owocami lasu) oraz mała, plastikowa łyżeczka. Deser był dość okazały i spokojnie zaspokajał podniebienie.
Krem idealnie kremowy, biszkopty nie rozmoczone, pozostało więc zachwycać się smakiem.
Plusem Pompi jest także to, że posiadają kilka lokalizacji, stąd nie trzeba pokonywać całego miasta by odnaleźć kawiarnię. Jednakże z powodu mniej klimatycznego miejsca w środku, znalazła się na niższej pozycji.
Gdyby nie pokochanie ZUM to zapewne Pompi zajęłoby pierwsze miejsce.
3. Two size
To niepozorny sklep, kawiarnia, obok Piazza Navona. Znajduje się w wąskiej uliczce i nietrudno tam trafić. Przyznam jednak, że jest tam dość ciasno i mało miejsca, więc trudno załapać się na miejsce w środku.
Oprócz klasycznego tiramisu dostępne są wersje z pistacjami, kremowym karmelem (kuzynem naszego puddingu mlecznego), truskawkowym i orzeszkami ziemnymi.
Wszystkie serwowano wyłącznie w dwóch rozmiarach, mniejszym i większym, a w dodatku w uroczych filiżankach (niestety plastikowych, ale to deser bardziej na wynos).
Próbowałem tradycyjnego kremu tiramisù i mogę powiedzieć, że był jednym z lepszych w Rzymie: kremowy, słodycz odpowiednio zbalansowana i miało się ochotę na więcej.
W środku znajdziemy także inne tradycyjne desery włoskie, jak sycylijskie canolo, ale to Tiramisu cieszy się największym powodzeniem
Zapewne gdybym była jeszcze dłużej w Rzymie trafiłabym tam raz jeszcze i spróbowała innego smaku, ale i tak jestem zachwycona.
Tiramisu i Rzym, nie ma opcji, aby nie spróbować ?
Jeśli również chcesz spróbować tych dań w Rzymie, śmiało zaplanuj swoją podróż! Znajdź swoje miejsce na nocleg z cozycozy.