Wspomnienie dzieciństwa. Proste, sycące i tanie danie, które robiła moja babcia. Wydaje się dziwne, bo jak to jeść kluski z mąki i wody? Ma jednak w sobie to coś.
Prażuchy to potrawa pochodząca z Żywiecczyzny i jest wpisana na listę produktów tradycyjnych od 2006 r.
Nazwa dania pochodzi od prażenia mąki, najczęściej żytniej lub razowej, rzadziej pszennej, która stanowi jego główny składnik. Na początku XX w. na Żywiecczyźnie ta wiejska potrawa często gościła na stołach. Ludność była bowiem bardzo biedna, więc przyrządzano wiele taniego i prostego jedzenia. Chodziło głównie aby było pożywne i smaczne.
Przyznam, że w mojej rodzinie przynajmniej raz do roku robiła to danie babcia (teraz ja z mamą)
Składniki
- 0,5 kg mąki żytniej lub razowej;
- 0,8 – 1 litr wody.
- 40dkg boczku, słoniny lub podgardla
- łyżka soli
- kefir, maślanka lub zsiadłe mleko
Przygotuj garnek o grubym dnie, musi być suchy. Wsyp do niego mąkę i musisz prażyć. Ma pachnieć pieczonym chlebem i zbrązowieć. Cały czas mieszaj drewnianą łyżką, aby nie przypalić. Trwa to około 30-40 minut.
Zagotuj wodę z solą.
W międzyczasie pokrój boczek, słoninę lub podgardle w kostkę i przysmaż na patelni by było rumiane.
Gotującą się wodą zalej powoli kluski, cały czas podgrzewając i mieszając, aby nie powstały grudy. Masa ma być w miarę jednolita. Gdy mąka wchłonie wodę, podgrzewaj jeszcze kilka minut.
Łyżką formuj kluski. Polej tłuszczem ze skwarkami.
Podawaj z kefirem, zsiadłym mlekiem lub maślanką.